Prace masarskie plus recenzja ;)

Jeśli śledzicie mój fanpage na Facebooku, to wiecie, że na weekend zaplanowałam sobie "prace masarskie" :) W efekcie powstało 10 kiełbasek!

Ta... i teraz oczyma wyobraźni widzę twarze tych z was, którzy nastawiali się na "wyżerkę"... No "niestety" są to kiełbaski niejadalne ;) Ale jakżesz przyjemne dla oka (no przynajmniej taką mam nadzieję hehe) ;)

Kiełbaski zrobiłam z włóczki Himalaya Everyday nr 70033 (dziękuję kamart.net), szydełkiem Clover Soft Touch nr 3. Wzór wymyśliłam sama. Długość jednej kiełbaski to 9 cm (razem z "ogonkami") :)

A widzicie... nie wspomniałam jeszcze o jednej ciekawej włóczce, którą wykorzystałam do związania ogonków kiełbaskowych. Jest to włóczka, którą po raz pierwszy miałam w ręce, a mianowicie Himalaya Home Cotton nr 122-03 (dziękuję miladruciarnia.pl). Powiem wam, że włóczka przeciakawa. Wizualnie przypomina mi trochę sznurek wędliniarski, ale oczywiście w dotyku jest zdecydowanie przyjemniejsza. Jej skład to 85% bawełna i 15% poliester. Druty zalecane przez producenta to 5mm, a szydełko 5,5mm. W kłębku znajduje się 100g włóczki, co odpowiada 160m. Powiem wam, że bardzo mnie intryguje ta włóczka i koniecznie muszę spróbować wydziergać szydełkiem coś z niej... Wydaje mi się, że koszyczek mógłby z niej ciekawy wyjść. Jak coś zrobię, to się oczywiście tym z wami podzielę :)

Wracając jednak do samych kiełbasek...

... ciekawa jestem jak się wam podobają? 

Czekam niecierpliwie na wasze opinie i tradycyjnie pozdrowionka ;)