Proces twórczy w toku
Po ostatnim kiełbasianym szydełkowaniu zabrałam się za projekt, który od jakiegoś czasu siedział mi w głowie. Są chwile, że prace idą płynnie, ale są i momenty, gdy głowa mówi stop... szydełko idzie na bok i rozpoczyna się proces prucia... To znów potem do przodu... to okazuje się, że włóczka jednak inna by się do któregoś elementu przydała...
Nie mniej jednak Coś się tworzy i mam nadzieję, że już niebawem oczy wasze swym obliczem ucieszy ;)
Żeby nie trzymać was tak całkiem w niepewności... byście spać spokojniej mogli i paznokci z nerwów (nie mogąc się doczekać na efekt końcowy) nie obgryzali... uchylam rąbek "tajemnicy" i oto foto z jednego z etapów pracy.
Tymczasem korzystajcie sobie z reszty tej pięknej soboty, bo ponoć od jutra przez parę dni, pogoda zachęcać będzie tylko do siedzenia w domku pod kocykiem z filiżanką herbaty w ręce :) Choć i takie dni mają pełno uroku w sobie :)
Pozdrowionka :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu po swojej wizycie na blogu :)